Temat: [autorski] Tajemnice Czarnego Lądu
Siedzący obok Chiary William przyglądał się, jak dziewczyna przelewa na papier niezbyt sympatyczną fizjonomię potwora.
- Czy w pracy przeszkadzają pani, panno Chiaro, osoby podziwiające pani zdolności? - spytał. Mimo kołyszącego się drzewa obrazki stanowiły nad wyraz dokładny obraz rzeczywistości.
Chiara najwyraźniej nie słyszała, skupiona na swoim modelu.
Możliwość utrwalenia jednej z tajemnic Afryki podsycała koncentrację panienki Wodehouse. Zresztą, gdyby się czymś nie zajęła, pewnie wybuchłaby płaczem. A tym raczej poczwary nie odegna.
Propozycja Pattera, chociaż bardzo sensowna, nie mogła być zrealizowana.
- Prędzej sami spadniemy -...
Źródło: linet.laohost.net/showthread.php?t=6481