Temat: Moja relacja bis
...się od gospodarza,że Francuzi wygrali mecz i są w finale.
Dostaję też od niego telewizor – będę teraz sobie mógł wygodnie i spokojnie dooglądać mistrzostwa do końca.
Na drugi dzień niebo wita nas całkowitym zachmurzeniem,co nas trochę zaskakuje.Wczoraj obiecaliśmy sobie,że po atrakcjach dnia pierwszego siedzimy w Zavali i nie ruszmy się nigdzie dalej.Jednak z powodu braku plażowej pogody decydujemy się na wycieczkę do Hvaru. Droga do Jelsy nie wydaje mi się już taka straszna-cóż podobno do wszystkiego się można przyzwyczaić.Tunel Pitve też jest już tylko małym urozmaiceniem drogi(dobrze,że działają światła).
Kiedy dojeżdżamy do Hvaru zza chmur zaczyna wyglądać słońce,robi się piekielnie gorąco.Chodzimy po mieście,zaglądamy w różne zakamarki,kupujemy pamiątki.Niestety nie udaje mi się namówić rodzinki na wejście do twierdzy...
Źródło: forum.sasanki.pl/viewtopic.php?t=194